30.06.2014

Kalafior zapiekany pod migdałową "bułką tartą"


Witam słonecznie w ten ponury poniedziałek :)
Na szczęście mimo aury sezon na pyszne owoce i warzywa trwa w najlepsze,
więc dzisiaj bardzo prosty sposób na kalafiora. Bardzo go lubię ale nie przepadam za smakiem tartej bułki,
która mu często towarzyszy. Zrobiłam więc dla niej alternatywę w postaci tartych migdałów.
Obecnie można je kupić w zasadzie w każdym większym sklepie spożywczym.

Na porcję dla 2 osób potrzebujemy:

1/2 dużego kalafiora
2 jajka 
3 łyżki tartych migdałów
1 łyżkę oleju kokosowego lub masła roztopionego
sól, pieprz


Oczyściłam kalafiora. Podzieliłam na mniejsze różyczki.
Ugotowałam na parze do miękkości al dente, czyli żeby był jeszcze chrupki.
Ja akurat taki lubię ale możecie ugotować do takiego momentu, jaki sami lubicie. 
Jeśli nie ma pod ręką niczego do gotowania na parze (garnka, parowaru albo zwykłego sitka), 
można go spokojnie ugotować w wodzie i potem odcedzić na durszlaku.
 Ułożyłam ugotowanego kalafiora w naczyniu żaroodpornym.
Polałam mieszanką roztrzepanych z przyprawami jajek, oleju kokosowego i migdałów.
Zapiekałam 35 minut w 170 stopniach z termoobiegiem.


Można jeść samodzielnie lub z dodatkami, np w postaci kurczaka w kopercie (klik).
Ugotujcie kalafiora tak, by dopasować jego miękkość do swoich gustów bo w trakcie pieczenia
nie zmięknie już bardziej. Można pominąć tłuszcz ale pamiętajcie,
że to on jest nośnikiem witamin i minerałów w naszym organizmie.
Smacznego :)

Wegetariański obiad III

27.06.2014

Sałata z sosem truskawkowym i camembertem


Na pożegnanie sezonu truskawkowego przepis wytrawny dla odmiany.
Kocham truskawki pod każdą postacią ale sezon na nie dobiega końca, zapasy zrobione,
trzeba się przestawiać na inne śliczności sezonowe - maliny, jagody itd.
Nie mniej pyszne i aromatyczne a wraz z nimi setki pomysłów na nowe dania.
No więc tyle tytułem wstępu a dzisiaj sałata z ukochanym camembertem.



Na jedną porcję potrzebujemy:

garść ulubionej sałaty (u mnie rukola)
kilka pomidorów koktajlowych
ćwierć ulubionego sera typu camembert
kilka orzechów (u mnie pecan)

Dressing:

4 łyżki zmiksowanych truskawek
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka miodu
1 łyżeczka octu balsamicznego
1 łyżka oliwy
duża szczypta świeżo mielonego pieprzu


Ułożyłam na talerzu rukolę, przekrojone na pół pomidorki
oraz podprażone na suchej patelni, posiekane orzechy, pokrojony camembert.
Składniki sosu dokładnie połączyłam w słoiczku, energicznie nim potrząsając.
Polałam sałatę.
Gotowe :)


Składniki można dowolnie modyfikować, najważniejszy jest sos,
który zrobicie również z malin i będzie równie dobrze pasował w tym przypadku.


Miłego weekendu :)

Lato w pełni!

22.06.2014

Kruche babeczki, mąka z ciecierzycy i karambola


Długi weekend czerwcowy dobiega końca i trzeba zejść na ziemię ale dobry deser nie jest zły.
Jakiś czas temu zauroczyła mnie mąka z cieciorki i tak już mi zostało, ostatnio dołączyła do niej mąka
z kasztanów a jeszcze czeka na swój debiut w mojej kuchni mąka z żołędzi, o tym innym razem.
Dzisiaj kruche babeczki z sernikowym nadzieniem i owocem karamboli.
Zdrowsza wersja tradycyjnych.


Na 10 babeczek (średnica ok. 6 cm) potrzebujemy:

Kruche ciasto:
1 i 1/3 szklanki mąki z ciecierzycy
1 jajko
2 łyżki oleju kokosowego
1 łyżkę cukru pudru 
(dałam ksylitol zmielony na w młynku)
3 łyżki jogurtu naturalnego

Nadzienie:
1 białko jaja
2 łyżeczki cukru pudru 
(dałam ksylitol zmielony na w młynku)
3 łyżki czubate serka homogenizowanego
(u mnie zwykły Bieluch)

Owoce (u mnie karambola)


Składniki kruchego ciasta zagniotłam ręcznie. Robi się to bardzo łatwo, ciasto jest plastyczne
i dobrze się z nim pracuje. Odstawiłam na jakieś 30 minut (może być godzina).
Nagrzałam piekarnik do 170 stopni + termoobieg.
Następnie podzieliłam ciasto na 10 części, robiłam z każdej kulkę, dociskałam na środek foremki i wyklejałam brzegi. Można spróbować je rozwałkować przez folię spożywczą ale osobiście wolę ten sposób, jest mniej stresujący i można się pobawić, niczym na pracach plastycznych :P
Wstawiłam babeczki do piekarnika na 8 minut.
W tym czasie przygotowałam masę. Ubiłam na sztywno białko jajka z cukrem pudrem.
Połączyłam delikatnie z serkiem homogenizowanym. Wyjęłam foremki z ciastkami z piekarnika,
nałożyłam masę i na niej poukładałam owoce. Wstawiłam jeszcze na 10 minut do piekarnika.
Gotowe :)


Jeśli zaprosicie gości, prawdopodobnie nigdy nie zgadną, że to babeczki z ciecierzycy. 
Bardzo łatwo się je przyrządza a najdłużej zajmuje mycie foremek.
Owoce oczywiście można dać inne ale z umiarem, by ciastka nie pozalewały się sokiem.
Miłego dnia :)

Wykorzystaj mąkę z ciecierzycy

20.06.2014

Placki kasztanowo - jaśminowe


Wiem wiem, już przynudzam z tym jaśminem
ale obiecuję, że to ostatni wpis w tym roku z tymi kwiatami.
Zakupiłam jakiś czas temu mąkę z kasztanów jadalnych i muszę przyznać,
że mnie zachwyciła smakiem (lekko słodkawym) i konsystencją.
Zrobiłam z nią placki ale na pewno będzie więcej przepisów.


Na około 8 placków grubasków potrzebujemy:

1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
1/2 szklanki mąki z kasztanów jadalnych
1 jogurt naturalny (180 g)
2 jajka
1 łyżka nasion chia (opcjonalnie)
1/2 szklanki płatków jaśminowca


Z kwiatami postępujemy tak, jak w tym przepisie (klik).
Zmieszałam wszystkie składniki (oprócz kwiatów) mikserem, zostawiłam na 20 minut.
Następnie dodałam płatki jaśminowca, wymieszałam łyżką.
Smażyłam placki na rozgrzanej patelni lekko posmarowanej natłuszczonym ręcznikiem.
Trzeba je formować łyżką, ponieważ ciasto jest gęste.


Szybko się smażą i bardzo dobrze obracają, nie trzeba się z nimi delikatnie obchodzić.
Polecam wypróbować mąkę z kasztanów, jest bardzo ciekawa w smaku.
Smacznego :)

19.06.2014

Pitahaja koktajl


Pitahaja, czyli wiele szumu o nic...
Zwany smoczym owocem, truskawkową gruszką - to owoc wielu gatunków kaktusa.
Wielokrotnie mijałam go na półkach supermarketów, skutecznie odstraszała mnie cena.
Jednak zawsze pozostawała niezaspokojona ciekawość - tego jeszcze nie jadłam.


W końcu poległam, kupiłam i ... to nie był dobry pomysł.
Oprócz bardzo dekoracyjnego wyglądu i pięknych zdjęć, zostało rozczarowanie.
Nie jadłam innego owocu, ani też warzywa, które byłoby tak kompletnie pozbawione smaku.
Pitahaja to takie kiwi bez smaku. 


Uznałam więc, że najbardziej to on mi się chyba do koktajlu przyda.
No i do zdjęć oczywiście bo kolor powala, te zdjęcia nie są retuszowane, owoc ma naprawdę wściekle różowe wnętrze po przekrojeniu i bielusieńki miąższ z małymi pestkami.


Koktajl dla 2 osób:

1/2 mango
1 owoc pitahaya
1 szklanka wody mineralnej
1 łyżka mąki kokosowej
(tę akurat mąkę można spożywać na surowo)

Najlepszy po schłodzeniu albo od razu z lodem miksować.


To w zasadzie nie jest przepis bo w kwestii koktajli ogranicza nas tylko wyobraźnia
ale chciałam się głównie podzielić wrażeniami estetycznymi tej egzotycznej gruszki.


Jeśli chcecie coś udekorować, jest do tego idealna.
Jeśli chcecie zjeść coś naprawdę smacznego, nie kupujcie, absolutnie odradzam.
Miłego weekendu :)


Jak ugasić pragnienie?

17.06.2014

Kurczak w kopercie o smaku bazylii


Ostatnio było tak deserowo, że aż się zasłodziłam :)
Dzisiaj dietetycznie ale nie mniej pysznie. 
Pierś z kurczaka upiekłam w kopercie z papieru do pieczenia.
Wyszła tak soczysta, że po ostygnięciu zebrała się wokół galaretka.
Zdarzało mi się to oczywiście przy pieczeniu udek ale nigdy przy filecie.


Na porcję dla 2-3 osób potrzebujemy:

1 duży filet z piersi kurczaka

Marynata:
garść świeżej bazylii
2 ząbki czosnku
1 papryczkę peperoni (bez nasionek)
szczyptę soli
2 łyżki oleju rzepakowego
1 łyżkę miodu (np. lipowego)
sok i skórka z jednej limonki (wyszorowanej i sparzonej)
(lub cytryny ale wtedy połowę)

Marynata po utarciu w moździerzu wszystkich składników prezentuje się tak:


Można ją oczywiście zmiksować w blenderze ale nie na całkowitą papkę.
Filet z kurczaka miałam duży, więc przekroiłam go wzdłuż na 3 plastry.
Nasmarowałam każdy marynatą i odstawiłam na godzinę (można na noc)
ale nie ma takiej konieczności, ponieważ to akurat mięso bardzo szybko chłonie smaki.
Każdy plaster osobno zapakowałam w arkusz papieru do pieczenia,
zrobiłam z niego paczuszkę i spięłam zwykłym spinaczem do papieru.
Piekłam 30 minut z termoobiegiem na 170 stopni.

Koperty wyglądały tak:


Po skończeniu pieczenia, wyjęłam z piekarnika. 
Nie kroić od razu, ponieważ ucieknie dużo soku. Odczekać kilka minut.
Tak przygotowany filet możemy zjeść z dodatkami lub użyć do sałaty pokrojony w kostkę.
Prosta, szybka i bardzo aromatyczna alternatywa dla kotleta w panierce.
Miłego dnia :)

15.06.2014

Herbaciane babeczki z płatkami jaśminu, bez mąki, z olejem rzepakowym


Tak, jak obiecałam, dzisiaj znowu jaśminowo.
Babeczki były dużym i ryzykownym eksperymentem. Wyszły po prostu boskie w smaku.
Nie nazywam ich muffinami bo te bardzo wyrastają na sodzie.
Są zrobione z samych zdrowych składników, więc możecie je wcinać bez wyrzutów sumienia ;)
Olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega – 3 i dlatego często wykorzystuję go zarówno do pieczenia, jak i na surowo, do sałatek. Jest też bogatym źródłem steroli roślinnych, które przyczyniają się do obniżania poziomu cholesterolu w naszym organizmie. Ponadto zawiera najmniej (w porównaniu do innych olejów) kwasów tłuszczowych nasyconych, które z kolei są bardzo niekorzystne dla naszego zdrowia. Dodatkowo jest atrakcyjny cenowo, więc to chyba stanowczo dużo zalet przemawiających za używaniem oleju rzepakowego w kuchni.


Na 16 większych babeczek potrzebujemy:

1 szklankę płatków owsianych
1 szklankę płatków orkiszowych
2 szklanki gorącej wody
2 torebki herbaty ekspresowej typu Earl Grey
50 g mąki kokosowej
1/2 szklanki ksylitolu (lub cukru)
1/2 szklanki kefiru
1 jajko średnie
1/3 szklanki oleju rzepakowego
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
2 łyżki nasion chia (lub ziaren lnu)
1 szklankę płatków jaśminowca


Z kwiatami postąpić dokładnie tak, jak w tym przepisie (klik).
Wsypałam do naczynia płatki owsiane, płatki orkiszowe, nasiona chia oraz wysypaną z torebek herbatę. Zalałam to dwoma szklankami wrzątku. Zostawiłam pod przykryciem, by herbata się zaparzyła a płatki
i nasiona wchłonęły płyn. Kiedy było już przestudzone (potrwa to przynajmniej 30 minut), dodałam składniki mokre, czyli kefir, olej i jajko. Porządnie wymieszałam łyżką. Mąkę kokosową zmieszałam dokładnie z proszkiem do pieczenia i płatkami kwiatów.
Na koniec połączyłam wszystko razem, również łyżką.


Piekarnik rozgrzałam do 200 stopni.
Ja piekłam w silikonowych foremkach na muffiny przez 30 minut,
potem zmniejszyłam temperaturę do 180 stopni, włączyłam termoobieg i piekłam jeszcze 15 minut.
Otworzyłam piekarnik. Gdy babeczki całkiem wystygły, przełożyłam do papilotek.
Oczywiście można je piec od razu w papilotkach.
Nakładać prawie do pełna bo babeczki rosną minimalnie, nie tak jak muffiny.


Smak tych babeczek to po prostu poezja. 
Mąkę kokosową można zastąpić odrobinę zmielonymi w młynku wiórkami (nie za bardzo bo zacznie się robić masełko). Nasiona chia dodają wilgotności i wspaniałej struktury ale można je zastąpić lnem złocistym lub brązowym. Jeśli nie lubicie herbaty Earl Grey, dajcie zwykłą.
Przechowywać w lodówce, jeśli doczekają do następnego dnia :)

Ten przepis bierze udział w konkursie "Blogerzy odkrywają walory oleju rzepakowego".
Więcej szczegółów na stronie http://pokochajolejrzepakowy.pl/jestes-blogerem-kulinarnym-pokaz-co-potrafisz/.

12.06.2014

Sorbet truskawki, mięta, banan


Witajcie :)
Dzisiaj coś dla ochłody, czyli lody a w zasadzie sorbet.
Jest bardzo prosty, prościej już nie można a w taką pogodę sorbety są najlepsze.
Lekkie i małokaloryczne. Po prostu grzech nie jeść ;)


Porcja w zasadzie zależy od tego, ile chcemy zrobić.
Ja zrobiłam z następujących składników, które nie muszą być oczywiście ściśle dobierane.

2 duże garści truskawek
2 duże banany
1 garść świeżej mięty
coś do posłodzenia (opcjonalnie)


Wszystko umieściłam w kielichu do koktajli (ewentualnie blendera).
Z mięty bierzemy tylko listki, bez łodyżek. Zmiksowałam, zamroziłam.
Przez najbliższe 3 godziny wyjmowałam z zamrażalnika i miksowałam ponownie co jakieś 30 minut. Gotowe :)


Sorbet trzeba wyjąć chwilę przed jedzeniem, żeby trochę odtajał.
Na zdjęciach nie jest w postaci kulek, ponieważ łyżka do lodów chwilowo uległa awarii.
To już kolejne połączenie truskawek i mięty. Jest po prostu cudowne ! 
Nie znoszę pić mięty zaparzonej pod postacią ziółek ale świeża to zupełnie inna bajka.


Truskawki miałam bardzo słodkie, do tego banan. Nie musiałam niczym dosładzać.
Jeśli jednak po zmiksowaniu jest taka potrzeba, słodzić wedle własnego smaku.
Polecam, mega orzeźwiające !


Milion smaków truskawek  Lody, lody dla ochłody

10.06.2014

Konfitura truskawkowo - jaśminowa


Mam tyle przepisów do umieszczenia, że nie wiedziałam na co się dzisiaj zdecydować.
Byłam ostatnio na spacerze i przytargałam całe mnóstwo kwiatów jaśminowca.
No i zdecydowałam się dzisiaj znowu na truskawki :)
Mówią, że jaśminowiec w większych ilościach jest toksyczny ale tak naprawdę nigdzie nie znalazłam,
jakie to są ilości a poza tym robię z nich różności co roku i jeszcze nic nam się nie stało.
Jednakowoż zjadajcie na własną odpowiedzialność, jako i ja zjadam ;)
W najbliższym czasie pojawi się na pewno więcej przepisów z użyciem tych kwiatów.


Na 3 słoiczki (ok. 300 ml) potrzebujemy:

1 kg truskawek
200 g cukru
1 szklankę lekko ubitych płatków jaśminowych
20 g cukru żelującego
lub połowę zwykłej galaretki truskawkowej


Czytam na różnych blogach, że kwiatów się nie myje i poniekąd się z tym zgadzam bo na pewno w ten sposób pozbawiamy ich części aromatu ale ja jestem jednak z tych osób, które zawsze muszą wszystko umyć :] Nalewam zimnej wody do dużego naczynia i delikatnie zanurzam całe gałązki, układam na lnianej ściereczce, przykrywam drugą i czekam aż będą suche (zrobiłam to na noc). Następnie cierpliwe obrywam płatki razem z pręcikami, choć tych część pozostaje przy łodyżce. Robi się przy tym spory bałagan :P


Truskawki obieram z szypułek, wkładam do garnka, zasypuję cukrem (lub ksylitolem)
i doprowadzam do wrzenia. Gotuję zaledwie kilka minut, ponieważ chcę mieć całe owoce w środku.
Gdy truskawki zmiękną (dzieje się to szybko w ich przypadku), dokładam płatki jaśminowe, wsypuję cukier żelujący i jeszcze chwilę gotuję, około 2-3 minut.
Przelewam gorące do słoiczków, odwracam do góry dnem. Jeśli chcecie mieć pewność, zapasteryzujcie. Czasem to robię, czasem nie. Zawsze dobrze znoszą zimę.


W zeszłym roku robiłam z agarem, też są smaczne ale nie mają takiego pięknego połysku.
Nie trzeba koniecznie używać cukru żelującego.
Czasem wsypuję na 2 kg owoców jedną całą galaretkę i też jest super konsystencja. 


Truskawki mają mało pektyny. W przypadku innych owoców te proporcje mogą się zmieniać.
Na pewno każdy ma swój ulubiony przepis na truskawkową konfiturę,
wystarczy do niej dodać kwiaty i zyskujemy nowy, niezwykły smak.

Domowy Wyrób Milion smaków truskawekzBLOGowani.pl

8.06.2014

Sernik na zimno - kokos, truskawki, mięta z agarem


Truskawek nigdy dość. A na taki słoneczny dzionek tylko sernik na zimno.
Jest leniwie, jest niedziela, jest pięknie, do szczęścia już tylko kawa i coś słodkiego :)
Proponuję więc coś wyjątkowego, lekki sernik bez żelatyny, z agarem, który to jest wytworem natury
i ma tę zaletę, że nie topi się na stole jak żelatyna.
Dodatkowo nie ma smaku i zapachu, co też przemawia na jego korzyść.


Na keksówkę 26 x 8 cm (może być dowolna forma) potrzebujemy:

Na spód: 
jakakolwiek granola albo ciasteczka zmiksowane z masłem
(u mnie granola z patelni, z płatków gryczanych i syropu daktylowego)

ok. 700 g truskawek
400 ml mleka kokosowego (kupnego lub domowego)
400 g serka homogenizowanego naturalnego
7 łyżeczek agaru + 3 łyżeczki agaru
250 ml wody (1 szklanka)
cukier, słodzik wedle uznania
garść świeżej mięty (zostawić kilka listków do dekoracji)

folia spożywcza do wyłożenia foremki


Truskawki umyłam i połowę z nich zostawiłam w całości ale można je pokroić na mniejsze cząstki.
Drugą połowę zmiksowałam z listkami mięty (bez łodyżek) i dosłodziłam ksylitolem.
7 łyżeczek agaru zmieszałam z mlekiem kokosowym, zostawiłam na 10 minut, po czym powoli podgotowałam około 5 minut, wciąż mieszając. Gdy mleko chwilę przestygło (niedługo bo zacznie tężeć), dodałam serek homogenizowany i dosłodziłam (ilość słodzidła to rzecz gustu).
Dno naczynia (miska, keksówka, tortownica) wyłożyłam szczelnie folią spożywczą, zostawiając zapas,
żeby łatwiej było sernik wyjąć po schłodzeniu. Na spód wysypałam granolę, na nią poukładałam całe truskawki i wylałam białą masę. Wówczas ta pozostała biała. Gdybym zmieszałam z nią wcześniej pokrojone truskawki, zabarwiłaby się na czerwono a tego nie chciałam. Włożyłam całość do lodówki.


W garnuszek wlałam szklankę wody, namoczyłam w niej 3 łyżeczki agaru na 10 minut,
następnie pogotowałam ją kilka minut, mieszając. Zmieszałam ze zmiksowanymi wcześniej truskawkami
i miętą, wylałam na sernik, udekorowałam listkami mięty. Sernik tężeje bardzo szybko.
Z masy truskawkowo-miętowej powstaje galaretka.


Można zrobić z samego mleka kokosowego ale będzie bardziej kaloryczne.
Inspirowałam się tym (klik) przepisem.
Smacznego :)

Milion smaków truskawek Dania na zimno - czyli co jeść w upalne dni

6.06.2014

Bułki z nasionami chia


Ostatni krzyk mody kulinarnej - nasiona chia, czyli szałwii hiszpańskiej.
Jedna mała łyżeczka tych maleńkich ślicznotek zawiera 75 mg wapnia, 43 mg magnezu i 75 mg potasu, do tego pełnowartościowe białko. Odkąd je pierwszy raz spróbowałam, zakochałam się w ich strukturze, smaku i magicznych właściwościach. Używam ich do koktajli, owsianek, wypieku pieczywa i odkrywam wciąż nowe możliwości ich stosowania, na pewno jeszcze nie raz pojawią się na blogu.
Dzisiaj proponuję pyszne i zdrowe bułeczki.

Na 6 niewielkich bułek potrzebujemy:

0,5 szklanki mąki żytniej
0,5 szklanki mąki pszennej
0,5 szklanki mielonego ostropestu (lub słonecznika)
1 szklankę mieszanki mielonych płatków żytnich z otrębami (1:1)
50 g nasion chia
1 łyżeczkę soli
1 łyżeczkę cukru (potrzebny do nakarmienia drożdży)
7 g drożdży instant (1 opakowanie)
1,5 szklanki ciepłego mleka (krowiego lub roślinnego)
1 łyżkę oleju kokosowego

1 roztrzepane jajko do posmarowania bułek
pestki dyni (opcjonalnie)


Wszystkie składniki w kolejności z listy wsypałam i wlałam do misy robota i za pomocą haka do ciasta drożdżowego zagniatałam około 10 minut. Mój robot to wytrzymuje, jeśli macie słabszy, zróbcie niedługą przerwę. Jeśli masa wyda się zbyt rzadka, nie przejmujcie się tym.
Gdy wszystkie nasiona i płatki wchłoną nadmiar płynu, konsystencja będzie idealna.
Zostawiłam przykryte lnianą ściereczką w ciepłym miejscu na godzinę.


Po tym czasie uformowałam mokrymi dłońmi zgrabne bułki, które układałam na ruszcie wyłożonym papierem do pieczenia. Nie robię tego na blaszce celowo, ponieważ uważam, że lepiej, gdy mają odrobinę przewiewu od dołu a na ruszcie tak właśnie jest.


Odstawiłam przykryte ściereczką na czas, gdy piekarnik nagrzał się do 190 stopni.
 Posmarowałam bułki roztrzepanym jajkiem, silikonowym pędzelkiem.
Posypałam pestkami dyni ale to nie jest konieczne albo też możecie je zamienić na słonecznik, sezam, tudzież inne ziarenka. Ja jestem uzależniona od pestek dyni :)
Piekłam 35 minut. Otworzyłam piekarnik, wyjęłam dopiero, gdy porządnie wystygły.


Mąkę żytnią można zastąpić mąką pszenną pełnoziarnistą ale to zmieni ich smak.
Ostropest można zamienić na słonecznik, ponieważ nie każdemu on odpowiada.
U mnie akurat były płatki żytnie i mix otrębów ale mogą to być płatki owsiane.
Gorąco namawiam do wypróbowania nasion chia bo naprawdę warto.
O ile moda na bezglutenowe żywienie (kiedy się gluten toleruje), wydaje mi się bezsensowna,
o tyle modne ostatnio nasionka, są naprawdę zdrowym składnikiem naszej diety.
Bardzo dużo ciekawych informacji znajdziecie tutaj (klik).

Jedna porcja nasion - mała łyżeczka, zawiera 75 mg wapnia, 43 mg magnezu i 75 mg potasu. Nasiona chia zawierają również pełnowartościowe

Czytaj więcej na http://kobieta.interia.pl/zdrowie/news-nasiona-chia-sposob-na-zdrowie-prosto-od-aztekow,nId,993954?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefo
Jedna porcja nasion - mała łyżeczka, zawiera 75 mg wapnia, 43 mg magnezu i 75 mg potasu. Nasiona chia zawierają również pełnowartościowe białko

Czytaj więcej na http://kobieta.interia.pl/zdrowie/news-nasiona-chia-sposob-na-zdrowie-prosto-od-aztekow,nId,993954?utm_source=paste&utm_medium=pas
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...