8.05.2014

Czekoladowe trufle z... czarnej fasoli !


Trufle lubię ale zazwyczaj z podanych składników jest dużo kalorii a mało trufli ;) 
Ja dzisiaj zaproponuję Wam moi Drodzy odwrotność. Mało kalorii, dużo trufli. 
Myślę, że to przypadnie do gustu zagorzałym FIT... i tym, co chcą się zdrowo odżywiać. 
Fasola ma tę cudowną właściwość, że po ugotowaniu traci mocno kaloryczność. 
Dotąd na pewno zetknęliście się z wypiekami z fasoli, ja proponuję chyba coś nowego,
ponieważ nie natknęłam się na podobne wykorzystanie fasoli. 
Jedna sztuka to około 50 kcal, można pogrzeszyć...


Na około 30 sztuk potrzebujemy:

1 szklankę suchej fasoli czarnej
2 łyżki miodu (u mnie lipowy i gryczany)
50 g masła (nie margaryny)
60 g gorzkiej czekolady dobrej jakości
2 łyżki powideł śliwkowych
1 łyżka kakao
5 suszonych śliwek
3 łyżki mielonych orzechów (u mnie laskowe)
1/2 szklanki amarantusa ekspandowanego
30 ml alkoholu (ja dałam Soplicę Orzech Laskowy ale może być inny)

Jak dodacie migdały mielone, proponuję amaretto itd.

Do obtoczenia: chrupiąca gryka z melasą, sezam, wiórki kokosowe
(mogą być orzechy, cukier puder, zmielony ksylitol, kakao albo co sobie wymyślicie)


Namoczyłam na noc fasolę w zimnej wodzie.
Następnego dnia ją opłukałam na sicie i ugotowałam (ok. 30 minut). Odcedziłam wodę i ciepłą jeszcze fasolę zblendowałam na gładką masę. Dodałam do niej miód, połamaną czekoladę, masło, powidła, kakao, śliwki i wszystko podgrzałam mieszając, żeby nie przywarło. Gdy już miałam wszystko rozpuszczone, zblendowałam ponownie, żeby rozdrobnić śliwki. Dodałam orzechy, amarantus i alkohol. Kiedy masa dość dobrze przestygła i zaczęła gęstnieć, mokrymi dłońmi formowałam kulki wielkości orzecha włoskiego. Obtaczałam w sezamie, wiórkach lub gryce.
Najlepsze są po schłodzeniu kilka godzin w lodówce.


Jeśli będziecie częstować dzieci, zrezygnujcie z alkoholu, na pewno to wiecie ale wolę przypomnieć.


Nikt Was nawet nie posądzi, że one są z fasoli, po prostu jest kompletnie niewyczuwalna.
Jeszcze zdążycie zrobić na weekend, zachęcam do eksperymentowania ze składnikami.
Smacznego :)

10 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy pomysł! Idealny deser lub przekąska, a dodatkowo jaka zdrowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam pytanie odnośnie smaku i zapachu tych trufli c: Okropnie nie lubię fasoli - nawet mdli mnie na jej zapach... W ciastach z fasolą nie czuć jej smaku czy zapachu, a jak to wygląda w tych trufelkach? Smak i zapach jest wyczuwalny, czy raczej nie? Słodycze wyglądają bardzo zachęcająco, ale boję się tej fasoli ;(
    Pozdrawiam, kreatywny-makaron.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie czuć smaku ani zapachu fasoli. Nawet trzymałam je w zamkniętym pojemniku i po otwarciu w ogóle nie czuć żadnego zapachu fasoli, tylko słodycz i czekoladę bo to właśnie ona jest wyczuwalna i odrobinę przebijają się orzechy, może za sprawą wódki bo orzechów jest mało, polecam naprawdę. Nie wiem jak będzie z inną fasolą bo sama jeszcze nie próbowałam ale na pewno będę eksperymentować jeszcze. Oczywiście będzie na blogu :) Pozdrawiam

      Usuń
  3. Lubię takie słodkości. Wypróbuje :-) wyglądają pysznie :-)


    http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/2014/05/

    OdpowiedzUsuń
  4. wyglądają bardzo smacznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję bardzo :)
    Oj miałam miałam już o ekspresji emocji i jak to tam wszystko w mózgu działa ;P

    A czarną fasolę to chyba ogólnie pierwszy raz widzę a w postaci trufelek- to jest dopiero inspiracja :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Takich na pewno nigdy nie jadłam i nigdzie nie widziałam, chętnie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm, trufle z fasoli. Chyba kiedyś spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. z fasolą jeszcze nie widziałam, ale bardzo kusząca propozycja więc przepis będzie wykorzystany:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Miło, jeśli zostawisz coś od siebie w postaci komentarza :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...