Naleśniki zawsze poprawiają humor
i szczerze mówiąc nie znam ani jednej osoby, która by ich nie lubiła.
Jakiś czas temu natchnęłam się na mąkę sojową przez przypadek i teraz eksperymentuję.
Dzisiaj proponuję naleśniki z niej właśnie, z kolorowymi dodatkami jak na taką pogodę obowiązkowo.
Dzisiaj proponuję naleśniki z niej właśnie, z kolorowymi dodatkami jak na taką pogodę obowiązkowo.
Na około 6-8 naleśników (zależy od wielkości) potrzebujemy:
1,5 szklanki mąki sojowej
1 szklankę wody gazowanej
0,5 szklanki mleka (krowiego lub roślinnego)
2 jajka
2 jajka
1 płaską łyżeczkę proszku do pieczenia
2 łyżki zmielonych otrąb
1 łyżkę siemienia lnianego
Dodatki, u mnie jogurt naturalny, truskawki, miód.
Dodatki, u mnie jogurt naturalny, truskawki, miód.
Mąkę przesiałam przez sitko, dodałam resztę składników, zmiksowałam.
Odstawiłam na 15 minut by siemię i otręby mogły napęcznieć.
Smażyłam naleśniki na rozgrzanej patelni, posmarowanej natłuszczonym ręcznikiem.
Zrobiłam, zjadłam ale mąka sojowa mnie nie zachwyciła tak bardzo jak z ciecierzycy.
Będę dla niej poszukiwała jeszcze innego zastosowania, już mam nawet pewien pomysł :)
Miłego dnia !
Jak dla mnie - pychota!
OdpowiedzUsuńja kocham przeogromnie :)
OdpowiedzUsuńRobiłam sojowe, smakowały fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za to co napisałaś u mnie w komentarzu :]
Dodatki do naleśników idealne! :)
OdpowiedzUsuńMi też sam smak mąki sojowej nie podszedł, ale w tych bułeczkach, które robiłam była niewyczuwalna, więc polecam jeśli chcesz się jej szybko pozbyć :-D
A mnie nie wyszło, nie wiem, dlaczego. Musiałam sklejać większą ilością jajek, i użyłam troszkę mąki pszennej - jednak! Ale i mąż i dzieciaki zajadały się, gdy zgniotłam kilka bananów, starłam na grubej tarce nie za miękkie brzoskwinie i dodałam do tego kilka nieudanych rozgniecionych usmażonych ciapć - niewypałów naleśników. Zamiast cukru pudru domieszałam miodu. Naprawdę pych. A dodać chcę, że po raz pierwszy w życiu eksperymentowałam z mąką sojową - nie lepi i nadaje się świetnie na zupę grochową...
OdpowiedzUsuńDo tych naleśników potrzeba odrobinę większej cierpliwości i wprawy w ich smażeniu. Nie są tak proste w obsłudze jak te z mąki pszennej ale praktyka czyni mistrza :) Zamiast cukru pudru ? W przepisie nie ma cukru.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDla mnie chyba nie ma lepszego przysmaku niż ten jakim są naleśniki. Jestem przekonana, że na śniadanie są one idealnym rozwiązaniem. Ja chętnie trochę eksperymentuję i zaglądam również po przepisy do https://basiazsercem.pl/ gdzie znajduję naprawdę dużo różnych inspiracji.
OdpowiedzUsuńPoproszę przepis na bułeczki z mąki sojowej dziękuję
OdpowiedzUsuń