Tak, jak obiecałam, dzisiaj znowu jaśminowo.
Babeczki były dużym i ryzykownym eksperymentem. Wyszły po prostu boskie w smaku.
Nie nazywam ich muffinami bo te bardzo wyrastają na sodzie.
Są zrobione z samych zdrowych składników, więc możecie je wcinać bez wyrzutów sumienia ;)
Olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega – 3 i dlatego często wykorzystuję go zarówno do pieczenia, jak i na surowo, do sałatek. Jest też bogatym źródłem steroli roślinnych, które przyczyniają się do obniżania poziomu cholesterolu w naszym organizmie. Ponadto zawiera najmniej (w porównaniu do innych olejów) kwasów tłuszczowych nasyconych, które z kolei są bardzo niekorzystne dla naszego zdrowia. Dodatkowo jest atrakcyjny cenowo, więc to chyba stanowczo dużo zalet przemawiających za używaniem oleju rzepakowego w kuchni.
Na 16 większych babeczek potrzebujemy:
1 szklankę płatków owsianych
1 szklankę płatków orkiszowych
2 szklanki gorącej wody
2 torebki herbaty ekspresowej typu Earl Grey
50 g mąki kokosowej
1/2 szklanki ksylitolu (lub cukru)
1/2 szklanki kefiru
1 jajko średnie
1/3 szklanki oleju rzepakowego
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
2 łyżki nasion chia (lub ziaren lnu)
1 szklankę płatków jaśminowca
Wsypałam do naczynia płatki owsiane, płatki orkiszowe, nasiona chia oraz wysypaną z torebek herbatę. Zalałam to dwoma szklankami wrzątku. Zostawiłam pod przykryciem, by herbata się zaparzyła a płatki
i nasiona wchłonęły płyn. Kiedy było już przestudzone (potrwa to przynajmniej 30 minut), dodałam składniki mokre, czyli kefir, olej i jajko. Porządnie wymieszałam łyżką. Mąkę kokosową zmieszałam dokładnie z proszkiem do pieczenia i płatkami kwiatów.
Na koniec połączyłam wszystko razem, również łyżką.
i nasiona wchłonęły płyn. Kiedy było już przestudzone (potrwa to przynajmniej 30 minut), dodałam składniki mokre, czyli kefir, olej i jajko. Porządnie wymieszałam łyżką. Mąkę kokosową zmieszałam dokładnie z proszkiem do pieczenia i płatkami kwiatów.
Na koniec połączyłam wszystko razem, również łyżką.
Piekarnik rozgrzałam do 200 stopni.
Ja piekłam w silikonowych foremkach na muffiny przez 30 minut,
potem zmniejszyłam temperaturę do 180 stopni, włączyłam termoobieg i piekłam jeszcze 15 minut.
potem zmniejszyłam temperaturę do 180 stopni, włączyłam termoobieg i piekłam jeszcze 15 minut.
Otworzyłam piekarnik. Gdy babeczki całkiem wystygły, przełożyłam do papilotek.
Oczywiście można je piec od razu w papilotkach.
Nakładać prawie do pełna bo babeczki rosną minimalnie, nie tak jak muffiny.
Nakładać prawie do pełna bo babeczki rosną minimalnie, nie tak jak muffiny.
Smak tych babeczek to po prostu poezja.
Mąkę kokosową można zastąpić odrobinę zmielonymi w młynku wiórkami (nie za bardzo bo zacznie się robić masełko). Nasiona chia dodają wilgotności i wspaniałej struktury ale można je zastąpić lnem złocistym lub brązowym. Jeśli nie lubicie herbaty Earl Grey, dajcie zwykłą.
Przechowywać w lodówce, jeśli doczekają do następnego dnia :)
Ten przepis bierze udział w konkursie "Blogerzy odkrywają walory oleju rzepakowego".
Więcej szczegółów na stronie http://pokochajolejrzepakowy.pl/jestes-blogerem-kulinarnym-pokaz-co-potrafisz/.
Więcej szczegółów na stronie http://pokochajolejrzepakowy.pl/jestes-blogerem-kulinarnym-pokaz-co-potrafisz/.
Przepis rewelacyjny, ale jak zwykle najbardziej oczarował mnie sposób podania i zdjęcia. W tych papilotkach, które wyglądają jak kielichy kwiatów no i kwiaty obok. Cudo.
OdpowiedzUsuńMasz rację z tym co u mnie napisałaś. Przez długi czas nawet byłam wolontariuszką w schronisku dla zwierząt. Piękne chwile. Cudowne uczucie, fajni ludzie. Postaram się znaleźć dla siebie zajęcie ;D
PS. Nie jestem Paula ;P
Dziękuję :)
UsuńWyglądają ślicznie, ciekawa jestem ich smaku :)
OdpowiedzUsuńPysznie się prezentują :) ich smak musi być wyjatkowy....
OdpowiedzUsuńDziewczyny róbcie, póki można zerwać kwiaty, na prawdę są świetne :)
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy widziałam wypieki herbaciane :D Jestem bardzo ciekawa jak smakują :))
OdpowiedzUsuńTo dla mnie cos odkrywczego!!
OdpowiedzUsuń