15.06.2014

Herbaciane babeczki z płatkami jaśminu, bez mąki, z olejem rzepakowym


Tak, jak obiecałam, dzisiaj znowu jaśminowo.
Babeczki były dużym i ryzykownym eksperymentem. Wyszły po prostu boskie w smaku.
Nie nazywam ich muffinami bo te bardzo wyrastają na sodzie.
Są zrobione z samych zdrowych składników, więc możecie je wcinać bez wyrzutów sumienia ;)
Olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega – 3 i dlatego często wykorzystuję go zarówno do pieczenia, jak i na surowo, do sałatek. Jest też bogatym źródłem steroli roślinnych, które przyczyniają się do obniżania poziomu cholesterolu w naszym organizmie. Ponadto zawiera najmniej (w porównaniu do innych olejów) kwasów tłuszczowych nasyconych, które z kolei są bardzo niekorzystne dla naszego zdrowia. Dodatkowo jest atrakcyjny cenowo, więc to chyba stanowczo dużo zalet przemawiających za używaniem oleju rzepakowego w kuchni.


Na 16 większych babeczek potrzebujemy:

1 szklankę płatków owsianych
1 szklankę płatków orkiszowych
2 szklanki gorącej wody
2 torebki herbaty ekspresowej typu Earl Grey
50 g mąki kokosowej
1/2 szklanki ksylitolu (lub cukru)
1/2 szklanki kefiru
1 jajko średnie
1/3 szklanki oleju rzepakowego
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
2 łyżki nasion chia (lub ziaren lnu)
1 szklankę płatków jaśminowca


Z kwiatami postąpić dokładnie tak, jak w tym przepisie (klik).
Wsypałam do naczynia płatki owsiane, płatki orkiszowe, nasiona chia oraz wysypaną z torebek herbatę. Zalałam to dwoma szklankami wrzątku. Zostawiłam pod przykryciem, by herbata się zaparzyła a płatki
i nasiona wchłonęły płyn. Kiedy było już przestudzone (potrwa to przynajmniej 30 minut), dodałam składniki mokre, czyli kefir, olej i jajko. Porządnie wymieszałam łyżką. Mąkę kokosową zmieszałam dokładnie z proszkiem do pieczenia i płatkami kwiatów.
Na koniec połączyłam wszystko razem, również łyżką.


Piekarnik rozgrzałam do 200 stopni.
Ja piekłam w silikonowych foremkach na muffiny przez 30 minut,
potem zmniejszyłam temperaturę do 180 stopni, włączyłam termoobieg i piekłam jeszcze 15 minut.
Otworzyłam piekarnik. Gdy babeczki całkiem wystygły, przełożyłam do papilotek.
Oczywiście można je piec od razu w papilotkach.
Nakładać prawie do pełna bo babeczki rosną minimalnie, nie tak jak muffiny.


Smak tych babeczek to po prostu poezja. 
Mąkę kokosową można zastąpić odrobinę zmielonymi w młynku wiórkami (nie za bardzo bo zacznie się robić masełko). Nasiona chia dodają wilgotności i wspaniałej struktury ale można je zastąpić lnem złocistym lub brązowym. Jeśli nie lubicie herbaty Earl Grey, dajcie zwykłą.
Przechowywać w lodówce, jeśli doczekają do następnego dnia :)

Ten przepis bierze udział w konkursie "Blogerzy odkrywają walory oleju rzepakowego".
Więcej szczegółów na stronie http://pokochajolejrzepakowy.pl/jestes-blogerem-kulinarnym-pokaz-co-potrafisz/.

7 komentarzy:

  1. Przepis rewelacyjny, ale jak zwykle najbardziej oczarował mnie sposób podania i zdjęcia. W tych papilotkach, które wyglądają jak kielichy kwiatów no i kwiaty obok. Cudo.
    Masz rację z tym co u mnie napisałaś. Przez długi czas nawet byłam wolontariuszką w schronisku dla zwierząt. Piękne chwile. Cudowne uczucie, fajni ludzie. Postaram się znaleźć dla siebie zajęcie ;D
    PS. Nie jestem Paula ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają ślicznie, ciekawa jestem ich smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pysznie się prezentują :) ich smak musi być wyjatkowy....

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyny róbcie, póki można zerwać kwiaty, na prawdę są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już kilka razy widziałam wypieki herbaciane :D Jestem bardzo ciekawa jak smakują :))

    OdpowiedzUsuń

Miło, jeśli zostawisz coś od siebie w postaci komentarza :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...