Długi weekend czerwcowy dobiega końca i trzeba zejść na ziemię ale dobry deser nie jest zły.
Jakiś czas temu zauroczyła mnie mąka z cieciorki i tak już mi zostało, ostatnio dołączyła do niej mąka
z kasztanów a jeszcze czeka na swój debiut w mojej kuchni mąka z żołędzi, o tym innym razem.
Dzisiaj kruche babeczki z sernikowym nadzieniem i owocem karamboli.
Zdrowsza wersja tradycyjnych.
Jakiś czas temu zauroczyła mnie mąka z cieciorki i tak już mi zostało, ostatnio dołączyła do niej mąka
z kasztanów a jeszcze czeka na swój debiut w mojej kuchni mąka z żołędzi, o tym innym razem.
Dzisiaj kruche babeczki z sernikowym nadzieniem i owocem karamboli.
Zdrowsza wersja tradycyjnych.
Na 10 babeczek (średnica ok. 6 cm) potrzebujemy:
Kruche ciasto:
1 i 1/3 szklanki mąki z ciecierzycy
1 jajko
2 łyżki oleju kokosowego
1 łyżkę cukru pudru
(dałam ksylitol zmielony na w młynku)
3 łyżki jogurtu naturalnego
Nadzienie:
1 białko jaja
2 łyżeczki cukru pudru
(dałam ksylitol zmielony na w młynku)
3 łyżki czubate serka homogenizowanego
(u mnie zwykły Bieluch)
Owoce (u mnie karambola)
Składniki kruchego ciasta zagniotłam ręcznie. Robi się to bardzo łatwo, ciasto jest plastyczne
i dobrze się z nim pracuje. Odstawiłam na jakieś 30 minut (może być godzina).
Nagrzałam piekarnik do 170 stopni + termoobieg.
i dobrze się z nim pracuje. Odstawiłam na jakieś 30 minut (może być godzina).
Nagrzałam piekarnik do 170 stopni + termoobieg.
Następnie podzieliłam ciasto na 10 części, robiłam z każdej kulkę, dociskałam na środek foremki i wyklejałam brzegi. Można spróbować je rozwałkować przez folię spożywczą ale osobiście wolę ten sposób, jest mniej stresujący i można się pobawić, niczym na pracach plastycznych :P
Wstawiłam babeczki do piekarnika na 8 minut.
Wstawiłam babeczki do piekarnika na 8 minut.
W tym czasie przygotowałam masę. Ubiłam na sztywno białko jajka z cukrem pudrem.
Połączyłam delikatnie z serkiem homogenizowanym. Wyjęłam foremki z ciastkami z piekarnika,
nałożyłam masę i na niej poukładałam owoce. Wstawiłam jeszcze na 10 minut do piekarnika.
Gotowe :)
nałożyłam masę i na niej poukładałam owoce. Wstawiłam jeszcze na 10 minut do piekarnika.
Gotowe :)
Jeśli zaprosicie gości, prawdopodobnie nigdy nie zgadną, że to babeczki z ciecierzycy.
Bardzo łatwo się je przyrządza a najdłużej zajmuje mycie foremek.
Owoce oczywiście można dać inne ale z umiarem, by ciastka nie pozalewały się sokiem.
Miłego dnia :)
Super są te babeczki, też je muszę zrobić.
OdpowiedzUsuńŻe też z takiej niepozornej ciecierzycy takie cuda wychodzą. Nieprawdopodobne aż :]
OdpowiedzUsuńZ karambolą wyglądają cudownie i na pewno bardzo dobrze smakują. Niestety ostatnio bardzo bolał mnie brzuch po tym pięknym owocku :(
Mniam, niezwykle apetycznie się prezentują :) I tak oryginalnie z tą karambolą :)
OdpowiedzUsuńmmm... wyglada apetycznie :) ciekawe składniki i połączenie smaków!
OdpowiedzUsuńDzięki karamboli babeczki wyglądają mega uroczo :) Fajny przepis! Zdrowe wersje wypieków są często dużo lepsze od tradycyjnych ;).
OdpowiedzUsuńWyglądają super, ale w praktyce ciasto się mega klei i trochę średnio pachnie. Czekam aż się upieką, ale męczarnia z tą paćką.
OdpowiedzUsuń